Moja mieszana, problematyczna cera często daje o sobie znać. Nagłe krostki i inne cuda - nic przyjemnego, ale niestety się zdarza. Staram się zawsze temu zapobiegać, ale mimo wszystko czasem jednak się coś pojawia. Na szczęście istnieją na rynku produkty, które mają za zadanie przyspieszać znikanie niespodzianek na twarzy. U mnie pod lupę poszedł preparat punktowy Dermedic Normacne Therapy. Jeśli jesteście ciekawe czy sobie poradził to zapraszam do dalszego przeczytania posta.
Od producenta:
Składniki aktywne: Kwas salicylowy, Ekstrakt z tymianku, Alantoina, Triclosan
- Zmniejsza trądzikowe zmiany zapalne już po 6 h – skuteczność potwierdzona badaniami
- Działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie
- Ma pozytywny wpływ na redukcję przebarwień skóry, powstałych w wyniku likwidacji zmian trądzikowych
- Oczyszcza zaczopowane pory
- Do terapii punktowej
- Hypoalergiczny
Stosować na czystą i suchą skórę rano i wieczorem. Nanieść punktowo niewielką ilość preparatu, przy pomocy kaniuli, wyłącznie na obszar objęty zmianą i pozostawić do wchłonięcia.
Cena: ok. 18zł/15g
Preparat jest w bardzo poręcznej tubce z tzw. kaniulą, czyli końcówką, która bardzo ułatwia jego nakładanie. Preparat ma konsystencję żelu, dosyć szybko się wchłania, pozostawiając tylko taką "powłoczkę" na miejscu, na którym go nanieśliśmy. Moja cera jest dosyć kapryśna jeśli chodzi o takie specyfiki i obawiałam się, że ten preparat może sobie nie poradzić, a tu niespodzianka. Co prawda troszkę dłużej mu zajmuje niwelowanie moich zmian skórnych na twarzy niż 6h, ale przykładowo, gdy nakładam go wieczorem to, gdy wstaję rano to krostka jest już o wiele mniej widoczna, wystarczy ponowne zaaplikowanie go kolejnego dnia i po krostce znika jakikolwiek ślad, gdzie bez użycia tego preparatu krostka potrafiła być na mojej twarzy nawet 4 dni i ciągle być obolała. Preparat jak dla mnie jest świetny, jego cena również do wysokich nie należy, zwłaszcza, że jest on bardzo wydajny.
A Wy jak radzicie sobie z problemami skórnymi? :)
Mam teraz mały wysyp na twarzy, taki preparat by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńMi rzadko coś wyskoczy na twarzy więc nie walczę z tym :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę, mogłabyś poklikać w linki w poście :
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2015/11/shein-azurowy-sweterek-i-bluzeczka-z.html
Bardzo mi zależy :* Z góry dziękuję <3
Będę musiała przetestować ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Dermadic :-)
OdpowiedzUsuńKuszące produkty ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mam takich problemów, ale warto wiedzieć, że jest taki produkt, który pomaga :)
OdpowiedzUsuńI cieszę się, ze dowiedziałam się czegoś nowego, mianowicie, że ta końcówka nazywa się kaniula, a ja myślała, że to czysto medyczny termin
Lubię kosmetyki tej marki
OdpowiedzUsuńCałe szczęście moimi jedynymi problemami skórnymi są przebarwienia ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o nim.. Jestem wierna Tormentile. :-)
OdpowiedzUsuńO marce słyszałam ale nie miałam okazji stosować;)
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z niedoskonałościami, szczególnie raz w miesiącu. Szczerze mnie ten żel zainteresował, jeśli naprawdę przyspiesza dojrzewanie zmian i to, że szybciej znikają. Skończę to co mam i chyba go kupię ;)
OdpowiedzUsuńThe balance of my life
Ciekawy kosmetyk. Fajnie, że nakłada się go punktowo a nie trzeba smarować całej twarzy. Napewno super na pojedyńcze niespodzianki na skórze.
OdpowiedzUsuńO kurde, faktycznie aż tak działa? :) Chyba skuszę się na niego, może znajdę gdzieś w jakiejś promocji. Ostatnio pożegnałam trądzik, ale wolę mieć coś w razie W.
OdpowiedzUsuńDziękuję za obserwację, buziaki!
Chyba nie miałąm nic co stosuje się punktowo ;)
OdpowiedzUsuń